Szybka akcja na rzecz kociej mamy

Ten sklep jest inny od dotąd mi znanych. Sam fakt, iż na zapleczu jest półka z napisem „Dary dla Kociej Mamy” już definiuje społeczną świadomość pracowników i ich szacunek dla naszej pracy.
Od lat są wiernymi sprzymierzeńcami w działaniu na rzecz ochrony życia i pozycji środowiskowej kotów.

Przekazują karmę z kończącą się datą ważności, bardzo rozsądnie i po gospodarsku uznając, że przy takim obłożeniu kotów u nas nic nie zmarnuje.  Uszkodzone podczas transportu worki ze żwirkiem zabezpieczają i przekazują Kociej Mamie. To samo dotyczy zniekształconych puszek czy kartonów. Opakowanie w naszym przypadku jest najmniej istotne, liczy się dobra z wysokiej półki zawartość.

Postawa pracowników sklepu i szczególnie jego właściciela jest dla mnie nieocenioną pomocą w planowaniu zaopatrzenia. Nie dość, że przejmuję uszkodzone produkty, to zawsze odpowiednio wcześniej przekazują informację o planowanej na naszą rzecz akcji.

Generalnie starają się wspierać i inne tego typu firmy działające na terenie Łodzi. Jest to fajna inicjatywa bowiem nawet jednorazowa pomoc jest dość istotna.

Idea jest bardzo fajna, co miesiąc inna prozwierzęca organizacja jest zapraszana do prezentowania swoich podopiecznych, a klienci sklepu przekazują na jej rzecz swoje upusty i rabaty, w ten sposób tworzy się konto, które organizacja ma do dyspozycji planując po akcji zakupy.

Nie wiem co się zadziało, jaka nastąpiła kolizja ale uzyskałyśmy informację, że ponownie otrzymujemy prezent i bez kolejki wchodzimy w akcję. Na nas można liczyć. Żadna sytuacja nas nie zaskoczy. Wszelkie kwestie organizacyjne ogarnięte zostały w mig i ruszyła kampania na rzecz naszych kotów.

Nie rozumiem filozofii pracy co niektórych organizacji. Jak można zaprzepaszczać akcje pomocowe, nie skorzystać z okazji, kiedy faktyczne nakłady z naszej strony są minimalne, a finalnie jest szansa dokonać zakupu w kwocie dość znacznie przekraczającej 1000 zł. Nigdy nie marnowałam okazji by zgromadzić zasoby. Puste półki oznaczają odmawianie pomocy chorym kotom. Nie stać mnie na taką nonszalancję, nie na tym etapie rozwoju Kociej Mamy, wiedząc, że każdy karmiciel i każda lecznica marzy o współpracy z nami.

Lekkość działania gwarantuje pełna leków moja kocia apteka, półki, na których nie brakuje odpowiedniego jedzenia oraz wszystkie te akcesoria i narzędzia, dzięki którym Domy Tymczasowe mają zapewniony komfort.

Z całego serca jestem wdzięczna całej ekipie sklepu Zoozone za przyjaźń którą okazują Kociej Mamie.

Nawet jeśli nie powtarzam codziennie hymnów pochwalnych, nawet jeśli czasem po dość długim czasie skrobnę podziękowanie, to nie czynię tego dlatego, że nie doceniam, że zapominam. Po prostu każdy kto mnie zna, moje emocje oraz oddanie kotom, wie, że kiedy kocięta chorują, cała moja uwaga na nich się skupia. Nie jestem w stanie wtedy ładnie pisać, nie jestem w stanie zebrać myśli. Przepraszam za ten defekt, ale mimo ponad 20 lat pracy na rzecz mruczących futer nadal, kiedy Domy Tymczasowe sygnalizują problemy zdrowotne, ocalenie kociąt jest dla mnie priorytetem.

Dziękuję za systematyczne akcje, za wyrozumiałość oraz za to, że każda akcja zapewnia płynność fundacyjnej pracy.

Zapraszam też na zakupy do zoozone.pl