Marcelem opiekuje się Pani Krystyna, Anna oraz Ryszard.
Kot jest po leczeniu dermatologicznym. Na stałe musi otrzymywać leki na stabilizację calogenu. Ma około 2 i pół roku. Czytaj dalej
Marcelem opiekuje się Pani Krystyna, Anna oraz Ryszard.
Kot jest po leczeniu dermatologicznym. Na stałe musi otrzymywać leki na stabilizację calogenu. Ma około 2 i pół roku. Czytaj dalej
Psami opiekuje się Anna.
Na terenie Łodzi na ogrodzonym placu postawiono kilka budek, w których bytują półdzikie psy. Jest ich obecnie siedem. Są w wieku powyżej 6 lat. W wyniku braku socjalizacji ufne są tylko do karmiącego je, 80-kilkuletniego pana. Z uwagi na brak zainteresowania przez psie organizacje, Kocia Mama zabezpieczyła psy, kastrując je, sterylizując, szczepiąc oraz przez lata systematycznie je karmiąc i odrobaczając. Psy są naszym stałym obciążeniem, chyba, że znajdzie się dobra dusza, która adoptuje je do kojca.
Opiekunem Fabii jest Pan Piotr.
Fabia została złapana podczas interwencji, jednak nie wyraziła ochoty bycia kotką nakolankową. Zaprzyjaźniła się w DT ze staruszką Madzią. Obie były szczęśliwe, miały zapewnione pełne miski, bezpieczne schronienie, mając do dyspozycji dom i werandę.
Na początku była ich czwórka rodzeństwa (trzy dziewczyny i jeden chłopak). Urodziły się ok. 12 maja 2021. r. Są odrobaczone i zaszczepione. Wszystkie są bardzo przytulaśne i radosne, śpią na łóżku. Jedna dziewczynka i chłopiec poszli do adopcji. W DT pozostały Talia i Karta, jednak kotki często chorowały, miały temperaturę, biegunki, były osowiałe, mało się bawiły. Leczenie antybiotykiem nie przynosiło pożądanych rezultatów. Aż jedna z wetek zrobiła kotkom test na białaczkę.
Na początku była ich czwórka rodzeństwa (trzy dziewczyny i jeden chłopak), urodzone ok. 12 maja 2021 r. Są odrobaczone i zaszczepione. Wszystkie są bardzo przytulaśne i radosne, śpią na łóżku. Jedna dziewczynka i chłopiec poszli do adopcji. W DT pozostały Talia i Karta, jednak kotki często chorowały, miały temperaturę, biegunki, były osowiałe, mało się bawiły. Leczenie antybiotykiem nie przynosiło pożądanych rezultatów.
Bunią opiekuje się Małgorzata.
Bunia – złapana dzika kotka, miała stary uraz łapy i amputacja była jedyną formą ratunku. Bardzo szybko trafiła do kliniki, a po komplecie badań na stół operacyjny. Jest już po amputacji, teraz trwa proces rehabilitacji. Kotka uczy się nowego życia pod troskliwym okiem opiekunek z domu tymczasowego. Nie jest młoda, liczymy wiek od pięciu lat. Ile żyła z tą łapką?
Schedką wirtualnie zaopiekowała się Ela.
Schedki lata zaczynamy liczyć przyjmując dolną granicę jako 8, a ile ma faktycznie tego nikt nie jest w stanie precyzyjnie określić. Po depresji wywołanej traumatycznym przejściem jakim było porzucenie na środku ruchliwej ulicy, w DT u Eli znalazła bezpieczną przestrzeń zapewniającą Jej ciszę, bezpieczeństwo i szaloną wyrozumiałość.
Kotami wirtualnie opiekuje się Urszula
Jest 11 enklaw, w których bytują koty zabrane z miejsc, gdzie życie było dla nich zbyt niebezpieczne. Każda z nich liczy od 3 do 15 osobników.
Rudziochem wirtualnie opiekuje się Iwona
Rudzioch to piękny, duży kastrat w wieku ok 8 – 9 lat, którego historię opisałam tutaj. Przybył do Fundacji z balkonu pewnej pani mieszkającej w Konstantynowie Łódzkim.
Panem Kotem wirtualnie opiekuje się Marek oraz Karol
Ratowany z oddaniem, operowany w trybie walki o życie, bowiem infekcja łapy wywołała rozległe zakażenie.
Akcja przeprowadzona była błyskawicznie, wszyscy zaangażowani współpracowali z niezwykłą skutecznością. Wolontariuszka, która dotąd była wyłącznie domem tymczasowym, spotkawszy Go na kociej stołówce i widząc obrażenia, dołożyła sobie jeszcze jedną fundacyjną sprawność – kociego łapacza. Lekarka, do której trafił, przesunęła próg swych możliwości i po raz pierwszy w swoim życiu dokonała amputacji łapy.