Nie umiałam odmówić

To jest publiczna tajemnica znana wszystkim kociarzom naszego miasta, kiedy kot się „popsuje”, w sensie ciężko rozchoruje albo konieczny jest natychmiast kosztowny zabieg chirurgiczno-ortopedyczny, wszyscy zwracają się, rzecz oczywista, do Kociej Mamy. Ten fakt stał się już regułą, bowiem nigdy nie odmawiam. Kładę kota na stole, a potem dopiero się martwię i zastanawiam, jak zdobyć pieniądze, by uregulować otrzymaną fakturkę.

Czytaj dalej

Nie pierwsza taka sytuacja

 

Niestety, nie jest to pierwsza ani tym bardziej incydentalna sytuacja. W ten sposób bardzo często zachowują się osoby, które całemu otoczeniu wmawiają, jakie są społeczne, niezwykle wrażliwe i spolegliwe, ale niestety sytuacje, które są wypadkowymi ich zachowania, pokazują bardzo mocno prawdziwe oblicze i charakter. To, że Kocia Mama słynie z podejmowania się trudnych interwencji, wiedzą wszyscy. Zawsze, od lat, każda totalna bida ma zielone światło i priorytet.

Czytaj dalej

Stały temat

Każdej wiosny od kilkunastu lat, z uporem maniaka, do znudzenia, ćwiczymy ten sam temat, a mianowicie kwestię związaną z karmieniem, opieką, utrzymaniem i adopcją małych kociąt. Gdyby opiekowali się ich matkami odpowiedzialni ludzie, w ogóle by nie było tych maluchów na świecie, a co za tym idzie, nie byłoby sytuacji stresującej, nerwowej i mało dla wszystkich przyjemnej.

Czytaj dalej

Branżowe relacje

Dedykuję ten reportaż wszystkim tym, którzy z niesłychaną uwagą obserwują naszą kocią pracę, szczególnie w tak trudnej nowej dla wszystkich przerażającej rzeczywistości. Wojna i wszelkie tak dramatyczne katastrofy pokazują niestety prawdziwe oblicze niektórych osób. Jedni rosną do rangi bohaterów, inni przemieniają się w potwory. Uwypuklają się piękne, ale i niestety i brzydkie nasze cechy. Dotyczy to generalnie wszystkich ludzi, tych maluczkich i tych, zajmujących kluczowe stanowiska.

Czytaj dalej

Spadochroniarz z Ukrainy

Od kilku tygodni temat dotyczący wydarzeń dziejących się na Ukrainie nie schodzi z pierwszych stron gazet, od relacjonowania codzienności zaczynają dziennikarze wiadomości radiowych i telewizyjnych, toczą się debaty, dyskusje, głos zabierają analitycy, politycy, wojskowi. W atmosferze dość specyficznej staramy się nie ulegać przerażeniu, paraliżowi i panice, bowiem miesza nam się często w głowie, umyśle od wykluczających się wzajemnie relacji odnośnie tragicznej sytuacji. Jako naród, my Polacy zdajemy egzamin z odwagi, empatii, humanitaryzmu i takiej zwykłej prostej serdeczności. Abstrahując od wydarzeń wojennych, mamy świadomość, że każdego dnia rozgrywają się dramaty przeróżnej skali.

Czytaj dalej

Współczesna rzeczywistość

Kocia branża to trudny temat w normalnej rzeczywistości. Aż kipi od hejtu, nienawiści, insynuacji, niedomówień delikatnych lub nie, odbijania interwencji i zbywania kocich petentów.

Już tyle lat działam sobie w tym dość specyficznym obszarze, iż prawdę mówiąc straciłam już chęć by wszystkie te bzdury wypisywane w necie przyjmować jako prawdę i jeszcze dawać tym farmazonom szansę.

Czytaj dalej

Drugi rzut

W sobotę przywiozłam do Fundacji 52 koty, generalnie w stanie zdrowia przeróżnym, jednak ta sytuacja nikogo nie zdziwiła, zaskoczyła czy zaniepokoiła. To jest normą, że szybciej przyjmiemy chore do leczenia niż zdrowe, które spokojnie mogą czekać na adopcję w domu zastępczym. Ta ekipa po tylu latach służby szczególnej, bo przeważnie skierowanej tym raczej wymagającym, czyli powypadkowym, ślepym, przewlekle chorym, spokojnie przyjmuje nawet tak potężną interwencję, zamykającą się ilością, która przytłoczyłaby niejedną organizację.

Czytaj dalej

Opowieść sylwestrowa

Tyle lat już trwam w kocim biznesie, że nic już nie jest w stanie mnie zadziwić. Generalnie dzieje się tak od pewnego czasu, że porad jak jest faktycznie, czyli który karmiciel ma zapędy do konfabulacji i wymyślania przedziwnych historii niekoniecznie zawsze zgodnych z prawdą i stanem rzeczywistym zasięgają ludzie, w pewien sposób zawodowo z kociarzami związani czy to urzędniczo, czy służbowo.

Czytaj dalej