Letnie połamańce

Jak zawsze od lat tradycyjnie, kiedy opiekun zgłasza chęć przekazania nam kota, odbierająca zgłoszenie wolontariuszka zadaje sakramentalne pytanie: “A jaki jest jego stan zdrowia?”.
Ludzie zachowują się wtedy różnie, tylko ci bardzo odważni mówią szczerze o widocznych kontuzjach albo urazach, bo niestety, ale praktyka jest teraz coraz częstsza, że fundacje odmawiają ponoszenia kosztów związanych z operacją chirurgiczną z zakresu ortopedii, z prostej przyczyny, one zawsze są horrendalnie drogie.


W miesiącach wakacyjnych Kocia Mama zapłaciła za kilka zabiegów ratujących kocie łapki, dwa świeże urazy u małych dwumiesięcznych kotek udało się ładnie poskładać, jedną zwichniętą dr Anna nastawiła bez zabiegu, a stare złamanie, które deformowało łapkę utrudniając poruszanie, niestety zakończyło się całkowitą amputacją. Filozofia pomocowa zawsze jest taka sama, mamy wybierać rozwiązanie mając przede wszystkim na uwadze dobro i komfort zwierzaka, odnośnie reszty czynności to zawsze jakoś sobie poradzę.

Przygotowanie pacjenta do zabiegu, składa się z kilku czynności, które niestety, by uniknąć błędu trzeba wykonać i są to w sumie stałe etapy umożliwiające operatorowi przygotowanie się do operacji. Morfologia, prześwietlenia RTG to, rzecz jasna, podstawa. Bardzo często bywa, że koty powypadkowe są wycieńczone, obolałe, głodne. Im mniejsze tym szybciej tracą wagę, wystudzają się, zapadają na anemię. Położenie na stole operacyjnym kota w złej kondycji może zakończyć się dramatycznie po podaniu narkozy. Dalego by uniknąć powikłań i niespodzianek, z ostrożności i troski o kota, trzeba te wszystkie procedury przejść, wtedy chirurg może krok po kroku zaplanować kolejność działań naprawczych. Musimy mieć świadomość, że poruszanie się w obszarze maleńkich kocich kosteczek to niebywała umiejętność, która wymaga niesamowitej precyzji.

Adelka i Pionka nie są koteczkami znalezionymi na terenie działania Kociej Mamy, a przyjechały do nas z odległych miejsc w Polsce, bo nikt im lokalnie nie kwapił się by pomóc. Kocia Mama jak zwykle pochyla się nad takimi przypadkami, ponieważ wie, iż obok ma wierne grono darczyńców, którzy skutecznie wspierają doceniając nasze starania.
Poprosimy o pomoc w opłacie faktur za zabiegi i wszelkie działania przygotowawcze, ale i związane z rehabilitacją.