Żaden kot mi nie umknie

Historia niebywała, z cyklu tych dziwnych, a dotyczy przede wszystkim zdrowia i troski o dobro kota. Wszyscy doskonale wiemy, że oprócz fundacji, policji, moc interwencyjną posiada także Oddział Straży Miejskiej noszący miano Animal Patrolu. Do ich podstawowych obowiązków należy między innymi ocena dobrostanu zwierząt przebywających pod wskazanym adresem lub bytujących w określonym miejscu, a dokarmianych przez stałych opiekunów. Fundacja nie raz korzystała z asysty mundurowych, kiedy interwencja nie należała do tych najmilszych. Zawsze w obecności człowieka w mundurze nawet największy cham, prostak czy łobuz czuje respekt i zachowuje się w miarę poprawnie. Interwencje zgłaszane są z przeróżnych pobudek, rzadko intencją jest faktyczna troska o zwierzę, częściej ma znamiona donosu, a przyczyną jest złość, zazdrość lub konflikt sąsiedzki.

Czytaj dalej

Tylko podpowiedź

Historie interwencji generalnie dzielą się na dwa rodzaje, na te spięte w 100%, kiedy odłowione są zarówno dzieci, jak i ich matka oraz na te, kiedy mimo szczerych chęci, działamy na pół gwizdka i skupiamy się wyłącznie na celu, by do fundacji wpakować napotkane młode. Specjalnie i całkiem świadomie użyłam takiego określenia, ponieważ wnioski nasuwają się same.

Czytaj dalej

wszystkie koty nasze są

Ten kot przyjechał z Ukrainy jako jeden z wielu, którym życie uratowali przejęci ich tragedią ludzie. Kiedy rozszalała się wojna, wszyscy ruszyli do pomocy, adoptując tyle futer, ile byli w stanie udźwignąć finansowo.

Czytaj dalej

wleczone koty

 

Hasło: „Wleczone koty”, po raz pierwszy pojawiło się lata temu, kiedy ruch na drogach był okrutnie nudny, trudny, nie było autostrad ani dróg szybkiego ruchu. Wracając z Kotliny Kłodzkiej z wakacji wiozłam do kociej grupy, nie było wtedy jeszcze fundacji, zabrane urodzone w ośrodku wypoczynkowym koty.

Czytaj dalej

Współczesna rzeczywistość

Kocia branża to trudny temat w normalnej rzeczywistości. Aż kipi od hejtu, nienawiści, insynuacji, niedomówień delikatnych lub nie, odbijania interwencji i zbywania kocich petentów.

Już tyle lat działam sobie w tym dość specyficznym obszarze, iż prawdę mówiąc straciłam już chęć by wszystkie te bzdury wypisywane w necie przyjmować jako prawdę i jeszcze dawać tym farmazonom szansę.

Czytaj dalej

Drugi rzut

W sobotę przywiozłam do Fundacji 52 koty, generalnie w stanie zdrowia przeróżnym, jednak ta sytuacja nikogo nie zdziwiła, zaskoczyła czy zaniepokoiła. To jest normą, że szybciej przyjmiemy chore do leczenia niż zdrowe, które spokojnie mogą czekać na adopcję w domu zastępczym. Ta ekipa po tylu latach służby szczególnej, bo przeważnie skierowanej tym raczej wymagającym, czyli powypadkowym, ślepym, przewlekle chorym, spokojnie przyjmuje nawet tak potężną interwencję, zamykającą się ilością, która przytłoczyłaby niejedną organizację.

Czytaj dalej

Po raz enty

Po raz enty, do znudzenia, przypominam o najważniejszych zasadach obowiązujących niezmiennie w Fundacji. Interwencje wszelkie zgłasza się wyłącznie w dwojaki sposób: pisząc wiadomości lub dzwoniąc w określonych godzinach! Nie honorujemy innej opcji czy formy. Jesteśmy aktywne zawodowo, każda ma swój harmonogram dnia i określoną ilość czasu, którą poświęca na pracę w Fundacji, z tego względu bardzo proszę o niezaburzanie nam życia poprzez kontakt w trybie jak Państwu i kiedy pasuje!

Czytaj dalej