Starzy znajomi

Wędrując po mieście, a nawet i w promieniu kilkunastu kilometrów, nawiązujemy kontakty, które mają dwojakie zakończenia, oba przyjmujemy ze stoickim spokojem, chociaż jednego kompletnie nie rozumiemy. Zawsze po wizycie albo jesteśmy wpisane na listę ulubionych i konsekwentnie przez kolejne lata ponawianie są zaproszenia, albo, czego nie jestem w stanie przyswoić, dalsza komunikacja umiera śmiercią  naturalną, bez podjęcia próby reanimacji.

Czytaj dalej

klasyczny wykład

Pomimo, że od ponad 16 lat niezwykle intensywnie odwiedzamy wszystkie placówki, które nas zapraszają, nadal temat scenariusza kocich zajęć budzi wiele pytań. Biorąc pod uwagę fakt, że bieżący rok jest dla naszej Fundacji niezwykle istotny z powodu przyznanej nam dotacji w ramach projektu „Moce Nadłódzkie”, postanowiłam raz jeszcze szczegółowo przypomnieć wszystkim zainteresowanym, jak przebiega klasyczna lekcja.

Czytaj dalej

Podwójny debiut

Mam świadomość, że pisząc każdy projekt przy okazji podejmuję wyzwanie, porywam się  z motyką na słońce, mierzę się każdego dnia z problemami, które, prawdę mówiąc, sama sobie funduję. Tylko analizując moje położenie z pozycji szefowej, tak naprawdę, by być uczciwą sama przed sobą,  z szacunku dla ludzi, którzy mi zawierzyli, zaufali, podążają za mną, ufając w moje wybory, właśnie w trosce o ich emocje i mój spokój sumienia, muszę wykonywać z uśmiechem na ustach tę tytaniczną pracę.

W chwili, kiedy pierwszy raz powiedziałam: zaufaj, ja jestem, trwam, czuwam, oni podnoszą koty, ratują, oddają serce, uczucia. Ja właśnie dla nich muszę być w dyspozycji, bo inaczej nie miałaby  sensu praca.

Czytaj dalej

Nowy edukator

Każdy zespół edukacyjny składa się z edukatorki, osoby towarzyszącej, która maluje dzieciom kocie makijaże, rozdaje materiały promocyjne i prezenty, fotografa oraz istoty najważniejszej, czyli kota. I o ile w przypadku istot ludzkich jestem w stanie poczynić programowe ustalenia, mianowicie naszkicować kolejność każdych zajęć, o tyle w przypadku kocich edukatorów zawsze wszystko jest kwestią przypadku.

Czytaj dalej

Udany debiut

Ten wolontariusz do pracy stawił się w sumie sam. Pojawił się z problemem, rzecz jasna kocim, interwencja została przyjęta i podjęta, zdecydowałam się ponieść koszty operacji amputacji łapki Mruczki, a tak prawdę mówiąc, naprawić spartoloną przez jakiegoś weterynarza operację.

Czytaj dalej

Edukacyjny etat

Nasze koty pracują, od zawsze. Są najważniejszym, najmilszym, najbardziej oczekiwanym elementem prowadzonej edukacji.

Wybieramy te, które są miłe, łagodne, ale jednocześnie bystre, opanowane, umiejące strzec swojej niezależności.

Czytaj dalej