Prawdziwi przyjaciele

Kiedy zakładałam Kocią Mamę, na pewne sytuacje byłam już dość mocno przygotowana. Będąc Szefową kociej grupy, bywałam na różnych spotkaniach branżowych, odbywających się w Urzędzie Miasta lub Wydziale Ochrony Zwierząt. Kiedyś, dawno temu, byłam nawet przez czas jakiś członkiem Łódzkiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt, a że od zawsze miałam stabilne poglądy i kompletnie nie byłam sterowalna, uznano mnie za personę non grata i poproszono o zwrot zaszczytnej legitymacji!

Czytaj dalej

Nowa forma Kotomanii

Pierwsza gala z okazji urodzin FKM odbyła się, gdy Fundacja skończyła pięć lat. Wtedy to, w wyniku burzy fundacyjnych mózgów, wybrałyśmy jej stałą nazwę: KotoMania.

Od tamtej pory do czasu, kiedy wybuchła pandemia, co roku obchodziłyśmy każde urodziny niezwykle hucznie i bogato w gronie wolontariuszy, przyjaciół, znajomych i sympatyków.

Czytaj dalej

Spontaniczna wizyta

Anię poznałam kilkanaście lat temu, kiedy przyszła adoptować Stasia, którego przechrzciła na Czesia. I tak upłynęło 11 lat, a kiedy kot pofrunął za Tęczowy Most, ponownie zjawiła się w Fundacji tym razem po czarną dorosłą już kotkę. Kiedy Maryla zadzwoniła z radosną wiadomością, że właśnie za moment Pani pojawi się z karmą, kompletnie nie przeczuwałam czekającej mnie niebawem miłej niespodzianki.

Czytaj dalej

Tym razem żwirownia

Pandemia niestety zaburzyła dość mocno płaszczyzny aktywności, które stały się w pewnym stopniu naszą fundacyjną tradycją. Względy bezpieczeństwa wynikające z szalejącego wirusa oraz restrykcje urzędnicze uniemożliwiły organizację kolejnych 13 już urodzin Fundacji, ale i sesji nagrodowej, na którą to corocznie zapraszałam najaktywniejsze wolontariuszki wyróżniające się w pracy.

Czytaj dalej

Duety tworzą się same

Sytuacja klasyczna, typowa dla naszej społeczności. Kilka lat temu zjawiły się w Fundacji z jasnym zdecydowanie określonym celem: Ela zgłosiła chęć prowadzenia domu tymczasowego, a Gosia gotowość do udziału w odławianiu środowiskowych. To, że obie akurat mieszkają blisko siebie nie miało wpływu na ich przyjaźń, a raczej nić porozumienia i ogromna sympatia, która zrodziła się kompletnie naturalnie.

Czytaj dalej

Akcja dedykowana wolontariuszom

Nikomu nie muszę wyjaśniać, ile radości i zarazem korzyści mieliśmy w czasie, kiedy market Tesco w ramach akcji „Nie marnujemy żywności” przekazywał nam produkty w dacie ważności, ale drugiej kategorii, takie które trzeba było szybko przetworzyć. W naszej Fundacji przeważają kobiety, matki samotnie wychowujące dzieci, ale i emerytki, osoby schorowane, gdzie budżet miesięczny generalnie spożytkowany jest na zakup lekarstw.

Czytaj dalej

Akcje na rzecz Kociej Mamy

Praca na trzech największych portalach społecznościowych przynosi doskonałe efekty. Promocja i systematyczna reklama firmy Kocia Mama umożliwia poznanie zasad pracy, jak i podejmowanych interwencji oraz akcji pomocowych. Wachlarz, wiadomo, jest niesłychanie szeroki i tym samym: koteczki zbierają dla Marcelka koreczki, wspieramy dzieci ze szkoły przyszpitalnej przy Instytucie Centrum Zdrowia Dziecka, ale i zapraszamy opiekunów mających trudności finansowe na Pchli Targ, by mogli zaprezentować fanty, a ich sprzedaż zapewni dochód na określny cel.

Czytaj dalej

Prezentów ciąg dalszy

Środek lata, pustoszeją półki, dostrzegam pierwsze jeszcze, delikatne oznaki pandemii. Brak zajęć edukacyjnych, marne kiermasze, na które rzadko ktoś zagląda. Domy tymczasowe nieustannie proszą o karmę. Wiadomo, maluchy ratowane przez mamki stają się samodzielne i rosną jak na drożdżach, pałaszując ogromne ilości jedzenia. Zdrowe, to mają apetyt! W sumie powinnam się cieszyć, epidemie i jakieś dramatyczne zarazy na szczęście omijają Kocią Mamę szerokim łukiem. Jak czas pokazuje, Tęczowych Mostów w zasadzie wcale już nie skrobię, odkąd zmieniły się opiekunki domów tymczasowych.

Czytaj dalej