Cegiełki charytatywne

Tradycyjnie, jak co roku o tej porze, z całego serca zachęcam do zakupu cegiełek charytatywnych jakimi są nasze kocie kalendarze.

Jak zwykle w Kociej Mamie, każda rzecz czy przedmiot ma kilka dodatkowych celów, funkcji, znaczeń i zadań. Nic kompletnie nie dzieje się przez przypadek czy jest wynikiem sprzyjających akurat okoliczności. Każda bez wyjątku aktywność jest bardzo wnikliwie przemyślana zanim zaczniemy ją fizycznie realizować i wprowadzać w życie.

To samo dotyczy kalendarzy. Corocznie każdy z nich ma inny temat nawiązujący do codziennej wolontariackiej pracy. Tym razem skupiłyśmy się na małych cudakach czapkowych czyli kociętach wykarmionych butelką.
Cegiełki są nie tylko kalendarzem cudnie dekorującym każdy dzień w roku, ale reklamą i wizytówką oraz rezultatem ciężkiej pracy. Wiele trzeba ponieść wyrzeczeń, trudu i starania by z maleńkiego nieporadnego, niesamodzielnego oseska zrobić pięknego kota. Tak kochani, ten proces sam się nie toczy. Karmienie czapkowych to jest jedna z najtrudniejszych ciężkich kocich robót. To macierzyński dosłownie i w przenośni. Kiedy jeden mieszka w czapce i wymaga karmienia co 3 godziny, jest to radość i niebywała przyjemność. Ale kiedy w czapce siedzą trzy albo cztery łebki, to już praca jest na najwyższych obrotach. Często zabieramy je do pracy, niekiedy idą z nami na spotkania, a wśród moich kontrahentów nikogo miałczący koszyk nie dziwi.

Przekazujemy piękną propozycję, a jednocześnie sposób i metodę, by wesprzeć działania ratujące życie. Nie chcemy epatować bólem, cierpieniem, z tej przyczyny nie porywamy się na kalendarze z kotami pooperacyjnymi. Dość w ostatnich miesiącach spływa na nas bólu, cierpienia, przeróżnych aktów i wydarzeń, które obce powinny być cywilizowanemu społeczeństwu. Chcemy wywołać mimo trudnych okoliczności, mimo iż wojna weszła na co dzień w naszą przestrzeń, mimo iż bardzo mocno jesteśmy wszyscy przejęci trwogą i przerażani odwagą na bestialstwo, uśmiech na twarzy.

Cena obu kalendarzy jest symboliczna. Porównując ją z lat ubiegłych, jest na takim samym poziomie. Mam świadomość wzrostu cen wszystkich towarów na rynku, ja jednak nie decyduję się na podwyżkę. Nie chcę zamykać możliwości zakupu osobom, które wspierają nas systematycznie, nie chcę także, aby dokonywały wyboru między niezbędnymi codziennymi zakupami.
Każdy, kto ma życzenie, może zakupić cegiełkę za cenę ustaloną przez siebie. Kalendarze zawsze sprzedaje się w trybie kup teraz.

Ilość jest niestety bardzo ograniczona, bowiem z puli wydrukowanych część przeznaczona jest dla darczyńców i sponsorów a dość znaczna liczba dla placówek szkolnych jako podziękowanie za zbiórki karmy w ramach zajęć z kociej edukacji.
Wiszący kalendarz kosztuje 25 zł a biurkowy 15 zł. Zachęcam, polecam, jest tradycyjnie przecudny!