ponownie rossmann

Skuteczność przekłada się na interwencje, to nie jest hipoteza, tylko stwierdzenie faktu. Nigdy skrzydeł nie rozwinie osoba bez wyobraźni, ponieważ boi się podejmowania decyzji według swojego tylko uznania, serca oraz odrobiny fantazji. Każdy, kto nie ma odwagi walczyć, nigdy nie sprawdzi się w roli skutecznego lidera, więc osoby o słabej kondycji emocjonalnej nie powinny sięgać po jakąkolwiek władzę. Od szefa oczekuje się przede wszystkim prawdy, elementarnej uczciwości w jej czystej formie, stosowanej wybiórczo, adekwatnie do sytuacji, osoby czy okoliczności. Znam ból zdecydowanego odcinania sznurków pseudoprzyjaźni, bez wahania, stanowczo, bez możliwości wybaczenia, ponieważ na mnie ciąży szalona odpowiedzialność za wszystkie istoty, tworzące Kocią Mamę, czyli zarówno ludzi, jak i zwierzęta.

Rossmann jest hojny, ale jak każdy darczyńca, uważnie śledzi, jak pomoc przekłada się na pracę, jak wyglądają efekty podejmowanych decyzji, szczególnie w aktywności na rzecz zwierząt. Do głowy by mi nie przyszło marnować żadnego produktu, chociaż przyznam szczerze, że czasem durne zachowania innych organizacji mają finalnie wpływ na globalne postrzeganie i wrzucanie do jednego worka wszystkich, nie tylko tych prosperujących, ale i tych z cyklu: ogony i miernoty!
Darowiznę w tym roku otrzymaliśmy po raz drugi, jest to zasługa starania Iwonki. W fundacji panuje przeświadczenie, że jak wolontariuszka zacznie staranie o pomoc, wszyscy się zgodzą na każde jej warunki, byle tylko w miarę szybko zakończyła dialog. Mam świadomość, że czytający traktują z przymrużeniem oka moje słowa, bo faktem jest, iż dziewczyna jest niebywale sprawna i ma tę szaloną sprawczą moc, jednakże jak się zapędzi, to i mnie potrafi wytłumaczyć, dlaczego akurat nam się pomoc należy! Jest to, mówiąc w skrócie, odpowiednia osoba na właściwym dla siebie miejscu.

To, że nasze koty lubią spożywać produkty firmy, wiemy doskonale, od lat posiłkujemy się otrzymanym wsparciem. Dokładają swoje, wcale nie tak małe, dary do ogólnej puli pomocowej, bo wiadomo, że jak nie wydam na jedzenie, przeniosę środki na operacje ratujące kocie istnienia. Rok zamykamy spokojnie. Magazyny zapełnione, możemy zimować. Teraz przed nami trudny sezon na koty grzejące się na ciepłych silnikach i obym była kiepskim prorokiem, dlatego przypominam właścicielom aut o głośnym krzątaniu się przed uruchomieniem pojazdu.

Analiza dotychczasowego szefowania nie ujawniła w wybranej polityce kardynalnych błędów, weryfikowałam obiektywnie wszystkie aktywności, nawet te, które zakończyły się nie tyle fiaskiem, co wycofaniem pomocy. Mam na uwadze powołanie do życia i zamknięcie filii, to było spektakularne i szalenie odważne doświadczenie, zarazem dość odrealnione w intencji. Dobrą cechą mojego charakteru jest to, że nawet klęskę potrafię przekuć na sukces i w konsekwencji doświadczenia nie pozwalają mi na ponowne błędy taktyczne. Pracując społecznie, do serca trzeba brać tylko dramaty dotyczące zwierząt, troszczyć się o wolontariuszy, a kwestie wynikające z organizacji pracy szufladkować jako szkoleniowe incydenty.

Komunikacja z Rossmannem to nasz element stały, choć mało kto pamięta, że firma pomagała nam na długo, zanim powstała Kocia Mama, doceniali już dokonania Grupy Opiekunek, zszokowani determinacją, ale i odwagą w podejmowaniu wyzwań.