rewolucja na pchlim targu

Gwarancją rozwoju jest nieustanne wprowadzanie zmian oraz modyfikacji, stagnacja jest najszybszą drogą do upadku, marazmu, obniżenia lotów. Tak dzieje się niestety w każdej dziedzinie naszego życia. Sklep upada traci klientów, kiedy zarządza nim menadżer od siedmiu boleści, taki który wychodzi z założenia, że marna oferta i tak znajdzie swego nabywcę, a obsługa nie musi być miła i konstruktywna, może mieć fochy w nosie i obsługiwać jak za karę. Mieszkając w małej, zwartej społeczności, obserwuję, jak upadały sklepy, które miały nawet dość solidne zaplecze, a kwitną maleńkie osiedlowe, w których dosłownie jeden regał stoi prawie na drugim, co więcej, półki uginają się od wachlarza asortymentów w cenie osiągalnej dla każdej kieszeni. Jesteśmy klientami wybrednymi, nie chcemy zaglądać do brudnych, niechlujnych miejsc, w których od kurzu aż w nosie kręci, ponieważ brak dbałości o czystość już wystawia naganną opinię. Przykro to pisać, ale nadal pokutuje przekonanie, że społeczeństwo zgodzi się na takie brzydkie traktowanie. Otóż błędne założenie. Wybierając do współpracy fachowców, staramy się postępować tak samo.
Wszystkie aspekty pracy społecznej pełnione przez wolontariuszy fundacji charakteryzuje przede wszystkim odpowiedzialność, dokładność oraz pomysłowość.

Pchli Targ jest jednym z morza bazarków prowadzonych przez fundację obecne w internetowej przestrzeni. Jest znany i lubiany, ponieważ oferowane fanty trzymają określoną jakość oraz poziom. Nie wystawiamy bubli, rzeczy brudnych, niekompletnych czy zniszczonych. Nawet te używane są dobrej jakości. Zawsze rzetelnie przekazujemy informacje o produkcie wychodząc z założenia, że tylko w ten sposób nie utracimy kupujących.

Stabilna jest tylko nazwa, reszta ulega przekształceniu, modyfikacji, udoskonaleniu. Teraz mam okazję zapoznać państwa z kolejną wprowadzoną zmianą, mianowicie zmieniamy układ i formę zamieszczania produktów. Rezygnujemy z „tagowania”, a sięgamy po albumy. Pozwoli to na szybsze wyłuskanie szukanego przez klienta asortymentu. I tak już pojawiły się albumy z tytułami, a w przygotowaniu są już kolejne. Dokładnie tak samo jak w przypadku „tagów”, czyli określenia przeznaczenia, oznaczać będziemy albumy odpowiednimi tytułami: bibeloty kocie, figurki słoni, świece zapachowe czy torby, koszulki, zabawki dla zwierząt.

Na Pchlim Targu działa kilka osób jednocześnie i takie udoskonalenie pozwoli na prowadzenie szybszych transakcji zapłaty i odbioru. Proszę się nie irytować, że na moment spadnie ilość prezentowanych ofert, bardzo szybko uporamy się z wprowadzeniem ich w odpowiednie foldery.

Żeby było jak zwykle interesująco i niebanalnie, powstanie również album pod nazwą: ostatnie sztuki, w którym to zamieszczane będą unikalne wyroby jednostkowe – przeważnie rękodzieła. Przez lata rękodzielniczki dbając o różnorodność oferty, prześcigały się w wymyślaniu i produkcji gadżetów. Wiele się sprzedało w 100% jednak jak to w życiu bywa, gdzieś tam zawieruszyły się pojedyncze sztuki. Korzystając z podjęcia porządków w magazynie, teraz trafiam na cudowne rzeczy, które z pewnością przypadną wielu osobom do gustu. Bardzo serdecznie zapraszam do buszowania po kocim targu w jego nowej odsłonie.