Artykuł sponsorowany

Każdemu miłośnikowi słodkości przeważnie Firma Mars kojarzy się z przepysznymi batonikami.
Mało kto natomiast wie, że jest to także producent renomowanych, markowych karm dla psów i kotów, a ponadto sponsor i darczyńca, od lat opiekujący się Kocią Mamą. Corocznie odbieramy transport produktów, które są dla mnie ogromnie pomocne w prowadzeniu Fundacji oraz planowaniu budżetu. Wiadomo, nikogo nie interesuje, w jaki sposób pozyskam karmę i fundusze na prowadzenie organizacji.

Czytaj dalej

Liczy się każde wsparcie

Nieważna jest ilość, nieistotna jakość, liczy się gest i chęć. Jestem szalenie wdzięczna młodym ludziom, kiedy w dniu najważniejszej uroczystości w życiu, czyli zawierania związku małżeńskiego, myślą jeszcze o braciach mniejszych, naszych „kotuchach”. Schronisko działa w pełnym komforcie, ponieważ jest jednostką budżetową, natomiast Fundacja sama musi się martwić, w jaki sposób zdobędzie fundusze lub wsparcie, by wykarmić zgarnięte na pokład koty.

Czytaj dalej

Laurka

Ten Dzień Dziecka był kompletnie inny od wszystkich poprzednich, a stało się tak za sprawą Ani prowadzącej fanpejdż Kociej Mamy. Z okazji tego przesympatycznego święta przygotowała dla dzieci i młodzieży niezwykle interesującą ofertę dydaktyczno–zabawową. Tradycyjnie dla Jej zachowania byłego pedagoga, starała się, by poprzez zabawę pobudzić i rozwijać ciekawość oraz wyobraźnię.

Czytaj dalej

Sympatyczne wnioski

Uwielbiam sytuacje, kiedy ludzie wyciągają właściwe wnioski obserwując naszą aktywność na różnych płaszczyznach. Komunikatory, czaty, portale wspierają dość mocno działanie każdej organizacji pracującej w trybie non profit. Obecność na nich pozwala nie tylko zgromadzić fundusz na rytmiczne funkcjonowanie, ale i reklamować koty, które przygotowujemy do adopcji.
To, że w Kociej Mamie dużo się dzieje, zawdzięczam przede wszystkim niesamowitej aktywności Wolontariuszy. Potrafią jak kameleon dostosować się do każdej sytuacji, nawet pandemia nie spowodowała radykalnych zmian w wykonywaniu wolontariatu.

Czytaj dalej

Jest taki salon…

Tatuaże towarzyszą ludzkości od wieków. Ich znaczenie zmieniało się wraz z ewolucją Nas-ludzi. Majowie, Inkowie, Aztekowie, Masajowie, Aborygeni korzystali z tej formy znakowania by określić stan społeczny, pełnioną funkcję lub przynależność plemienną. Z czasem tatuaże zmieniły swoje znaczenie i stały się formą komunikacji więziennej, podobnie jak tajne pismo zwane potocznie grypsem. Więźniów i niewolników tatuowano w Ameryce, oznaczając pracujących na plantacjach, uniemożliwiając tym samym ucieczkę.

Czytaj dalej

Nietypowa pasja

Pojawiła się kompletnie bez uprzedzenia. Kilka lat temu. Wręczyła mi pakunek, mówiąc odrobinę nieśmiało: „Tylko tyle mogę… Też kocham koty… Sprzedasz może na jakimś bazarku.”
Z zaciekawieniem zajrzałam do środka i pełna podziwu oglądałam cudne, mięciutkie, bardzo wypracowane rzeczy, zrobione na drutach i szydełku. „Mam taką pasję, lubię w wolnym czasie dziergać różne śmieszne chusty, szale i kominy”- dodała.

Czytaj dalej

Powrót św. Mikołaja

To zawsze była szalona trudność i wyzwanie, napisać o kimś kilka zdań, dbając przy tym, by osoba pozostała nadal anonimowa.
Kilkanaście lat temu, poznaliśmy się w domu mojego przyjaciela. Nie wiem ile było sympatii, ile szacunku do misji, którą pełnię, ile zabawy czy nonszalancji, ale rutyną stało się, że za każdym razem kiedy pojawiał się w kraju zapraszał mnie na kocie zakupy do mieszczącego się nieopodal Rossmanna.

Czytaj dalej

Plebiscyty, głosowania, konkursy

https://dzienniklodzki.pl/p/kandydat/iza-milinska%2C1157449/

Koniec roku i początek nowego to generalnie czas na wszelkiego rodzaju bilanse i podsumowania. My zliczamy wydane koty, godziny spędzone na edukacji, interwencje, które zostały przeprowadzone. Gazety i czasopisma organizują plebiscyty, które cieszą się wśród czytelników ogromną popularnością. Wybierany jest piosenkarz roku, najpopularniejszy aktor, polityk, najciekawszy film, książka lub pisarz. Od pewnego czasu znana i czytana łódzka gazeta organizuje plebiscyt na osobowość roku wyróżniających się w różnych kategoriach życia społecznego, zawodowego o naukowego. Nominowani zgłaszani są przez osoby czynne w danym środowisku, bowiem oni mają najlepsze rozeznanie w temacie czyli wiedzą mówiąc popularnie co w trawie piszczy.

Czytaj dalej

Niecodzienny wernisaż

Spotkałyśmy się, by ratować koty. Wszystkie: zdrowe, chore, ułomne i lekko kalekie, z największą atencją odnosimy się zawsze do małych, ślepych, nieporadnych. Mamy swoje specjalizacje i preferencje. O ile obie Izy szczególnie gustują w kotach dość mocno dorosłych, schorowanych i wycofanych, o tyle ja uwielbiam sezon na kota w czapce, czyli kiedy zmuszona jestem malusie kocięta nosić jak matka na sercu. Pakuję wtedy delikwenta, w zależności od pory, w czapkę, mniej lub bardziej ciepłą i tak razem wykonujemy czynności codzienne do czasu, aż malec nie stanie się samodzielny, z uwagi na jego bezpieczeństwo funduję Mu monitoring prawie całodobowy.

Czytaj dalej