Benio za TM

Nie ma 100 % powodzenia w ratowaniu małych smarków i nigdy nam się przez tyle lat pracy nie udało ochronić wszystkich przyjętych do Fundacji. Największe żniwo zawsze zbiera robaczyca, opiekunki stawiają miski, ale zapominają dodać tabletki do posiłku, potem my żegnamy przekazane nam kocie dzieci.

Fundusz wypadkowy – kolejna pozycja konieczna w kocim budżecie

Interwencja z terenu Brzezin. Jest to małe miasteczko położone kilkanaście kilometrów od Łodzi.
Z prośbą o pomoc dla powypadkowej kotki zadzwoniła do Anetki lekarka prowadząca Rudziocha, mająca gabinet w Strykowie. Rudzioch, dzięki zastosowanej przez nią terapii, zaczyna powoli zdrowieć.

Wersja zgłaszających interwencję:
Kotkę znaleźli młodzi ludzie, którzy przybyli z wizytą do babci. Kicia leżała w rowie, zmasakrowana czaszka, uszkodzona żuchwa, pęknięte oko. Nie chcę nawet myśleć o bólu w jakim trwało to kocię. Żaden mieszkający w pobliżu sąsiad do niej się nie przyznał.

Czytaj dalej

Kaj odszedł za TM

Długo nie trzeba było czekać na pierwsze żniwo.
Kaj, Gerda i Pianka trafiły do Fundacji w wieku stosownym do zabiegu. Dziewczynki z racji, że drobniejsze, jeszcze czekają, więc na pierwszy ogień poszedł Kaj.

Niestety uaktywnił się FIP i Kaj odszedł za TM.

Bura koteczka z interwencji za TM

Koteczka była złapana obok pracy jednej z wolontariuszek.

Ludzie zamykają okienka, bo przeganiają koty. Próbują wbrew naturze, pozbyć się szczurów kładąc trutkę. Głodny i bezdomny kot czasem też się pożywi…

„Toksyczne uszkodzenie wątroby z silnym powiększeniem i zastojem żółci spowodowane prawdopodobnie przez trutkę na szczury” napisał weterynarz określając przyczynę śmierci.

Dedykuję wszystkim tym, którzy wiedząc, że w pobliżu bytują koty, sięgają po takie sposoby.

Dwa kocurki z interwencji na Złotnie za TM

Gdzieś Złotnie biegało stado kotów wolno żyjących. Ktoś karmił, ale nie mógł zrobić wiele więcej…
Kiedy sytuacja wymknęła się spod kontroli, poprosił o pomoc Fundację.
Koty zostały wyłapane, poddane zbiegom, odrobaczone. Wszystkie objęte opieką Kociej Mamy. Te rokujące przebywają w DT, te dzikie otrzymały schronienie w nowej enklawie.
Dwa bure kocurki zabrał FIP, żeby uniknąć wszelkich spekulacji, lekarz pobrał z płuc płyn…
Mam nadzieję, że reszta kocich dzieci jest wolna od tej choroby.

Czytaj dalej

Zytka za TM

Kiedy po dwóch tygodniach pobytu w klinice, mimo starań lekarzy i mojej zgody na wykonanie testów, badań oraz szczegółowych analiz mających dać odpowiedź na pytanie dlaczego stan kotki nie ulega poprawie, Mała odeszła. Zastanawiałam się jak mam Ją pożegnać, by osoby śledzące pracę Fundacji nie doszukiwały się znowu w tej śmierci sensacji.

Czytaj dalej