„Fajna sprawa, świetny pomysł” tak w skrócie mogę skomentować zaproszenie przez Panią Prezydent Łodzi wszystkich wystawców i firmy, które wspólnie przygotowały wydarzenie z okazji Dnia Dziecka.
Czytaj dalej
Kategoria: Wydarzenia kulturalne
Projekt psia kość
Pierwotnie zorganizowany miał być piknik przed gmachem uczelni. Plan imprezy był imponujący: zbiórka karmy dla organizacji, prezentacja podopiecznych, festyn.
Program spotkania ewoluował dość mocno wraz z upływem czasu. Finalnie zrezygnowano ze zbiórki karmy, a skupiono się na promocji zaproszonych organizacji. Kocia Mama znalazła się tym razem w towarzystwie ludzi ze schroniska i wolontariuszek fundacji opiekującej się buldożkami.
Budowanie prestiżu firmy
Zawsze byłam szalenie niezależna. Szłam swoją drogą zdobywając sponsorów, darczyńców, sympatyków i wrogów. To są normalne szczeble w życiu i pracy społecznej. Budowałam organizację ale na zasadach dla mnie ważnych. Cenię pracowitość, prawdomówność, uczciwość. Nie jestem zazdrosna ani kapryśna, traktuję innych w sposób, jaki oni ustawiają relację ze mną. Jest to naturalne i właściwe zachowanie, ponieważ mimo świetnej atmosfery panującej w Fundacji, nie każdy wolontariusz sobie życzy, by przekraczać zawodowe granice. Honoruję i respektuję formę komunikacji, bowiem jakość realizacji zadań i odpowiedzialność nie jest automatycznie powiązana z poufałością.
Dzień dziecka z Kocią Mamą!
Odkąd Iwona stała się fundacyjną menadżerką, muszę przyznać, że bardzo odpowiedzialnie traktuje swoje wolontariackie zdanie. Wyszukuje fajne, miejskie imprezy stając na głowie, by i Kocia Mama uzyskała nań zaproszenie. Jest stanowcza, sumienna, zawsze rzetelnie przygotowana do rozmów. Argumentuje solidnie podając wyniki naszej społecznej pracy.
Rzadko spotyka się z odmową. Coraz więcej ludzi zna termin Kocia Mama i co dla mnie najważniejsze, dobrze kojarzy.
Piknik rodzinny
Zofiówka nieopodal Łodzi to miejsce jedenastej kociej enklawy, w której bytują nasze dzikie koty. To także obszar, gdzie łodzianie chętnie nabywają letniskowe działki, ale również teren, z którego przyjmowałam chore kociaki.
Festiwal w Manufakturze
W Manufakturze od kilku lat organizowany jest Festiwal OPP. Stawimy się karnie na każdej edycji w porze, kiedy jeszcze podatnicy mają czas na podjęcie decyzji, której organizacji powierzyć swój 1 % odpisu podatkowego.
Schemat wydarzenia jest stały: każda organizacja tworzy swoją przestrzeń otrzymując do dyspozycji stolik. Na naszym zawsze na pierwszym miejscu rozkładamy materiały nie tyle reklamowe co informacyjne, kredki – by odwiedzające dzieci pomalować oczywiście w koty oraz bajecznie pyszne krówki. Stoiska odgradzającą banery reklamowe, w ten sposób naturalnie tworzą się maleńkie tematyczne enklawy.
Koci świat w Guliwerze
Kilka tygodni temu otrzymałam dwa zgłoszenia do wolontariatu. Nieznające się matki z różnych dzielnic miasta zakomunikowały, że ich dzieci wpadły na genialny pomysł zgłaszając chęć pracy dla Fundacji. Miały kontakt z Kocią Mamą, chcą się włączyć. Piękna sprawa, miód na me serce, wiadomo do dzieci zawsze miałam jak do kotów serce.
Przy okazji i po drodze
Politechnika od lat kojarzy mi się z Izą bez względu na aktualny kolor włosów zwanej Rudą, panem Krzysztofem, któremu z sympatii pomaga Ania i wspólnie wpychają mi koty do Fundacji oraz z corocznym wiosennym kiermaszowaniem.
Druga dekada
Jedenaste urodziny Centerka odbyły się ponownie w Kinie Bodo. Z gratulacjami tradycyjnie pojawia się tylko Kocia Mama, inni w natłoku spraw, zagonieni przestali się odliczać.
Sezon na kiermaszowanie uważam za rozpoczęty
Jedno, co jest na tym świecie pewne, to świadomość, że Matka Natura nie dostanie focha albo nie obudzi się w złym humorze stwierdzając: No dobra ludzie, już takie wyprawiacie cuda, więc ja też mam prawo do małego kaprysu, zatem po zimie zawita do was lato. Wiosna niech sobie jeszcze odpocznie… Dla mnie byłoby pięknie, ponieważ miałbym więcej czasu na przygotowanie się na przyjęcie tych, które nieuchronnie niebawem się pojawią.